PRZEDSZKOLAK W MUZEUM
22 września 2011 roku, w Starej Pomarańczarni, odbyło się pierwsze w Łazienkach Królewskie szkolenie dla nauczycieli przedszkola zatytułowane „Przedszkolak w Muzeum”. Szkolenie prowadziła Izabela Koczkodaj z Ośrodka Edukacji Muzealnej, a jego współorganizatorem i pomysłodawcą była Hanna Usielska-Ptaszek z Warszawskiego Centrum Innowacji Edukacyjno-Społecznych i Szkoleń.
Podczas szkolenia nauczyciele przedszkola mogli określili profil dziecka, które zaczyna swoją przygodę z edukacją muzealną, otrzymali praktyczne wskazówki, jak właściwie przygotować się do wizyty z grupą w muzeum, jak wykorzystać lekcję muzealną do realizacji części podstawy programowej oraz poznali inne niż lekcja formy w edukacji muzealnej. Ostatnią część szkolenia wypełniła lekcja pokazowa, która odbyła się w Teatrze Stanisławowskim.
Uczestnicy szkolenia podkreślali zwłaszcza jego walor praktyczny, a więc moduł pokazujący, w jaki sposób należy właściwie przygotować się do odwiedzenia muzeum. Jest to szczególnie ważne w przypadku przedszkolaków: sprawy, które dorosłym mogą wydawać się trywialne
(brak toalety, konieczność przejścia z obiektu do obiektu), często decydują o tym, jakie wrażenie pozostawi po sobie wizyta w muzeum). Prowadząca zajęcia zwróciła uwagę na fakt, że nauczyciele nie powinni obawiać się wyrażać swojego zdania – bo to pozwoli pracownikom Ośrodka Edukacji Muzealnej usprawnić zarówno organizację zajęć, jak i pracę edukatorów. W obliczu konieczności realizacji nowej podstawy programowej wręcz palącą potrzebą staje się bowiem komunikacja między nauczycielami a pracownikami muzeum.
(brak toalety, konieczność przejścia z obiektu do obiektu), często decydują o tym, jakie wrażenie pozostawi po sobie wizyta w muzeum). Prowadząca zajęcia zwróciła uwagę na fakt, że nauczyciele nie powinni obawiać się wyrażać swojego zdania – bo to pozwoli pracownikom Ośrodka Edukacji Muzealnej usprawnić zarówno organizację zajęć, jak i pracę edukatorów. W obliczu konieczności realizacji nowej podstawy programowej wręcz palącą potrzebą staje się bowiem komunikacja między nauczycielami a pracownikami muzeum.
Szkolenie po raz kolejny pokazało, że nowoczesna edukacja muzealna to przygoda, która angażuje wszystkie grupy wiekowe i zawodowe. Istotą tej przygody – zwłaszcza w odniesieniu do osób dorosłych – jest wzajemne dzielenie się wiedzą, doświadczeniami, ale także: wątpliwościami. Muzeum XXI wieku to niewątpliwie przestrzeń dialogu.
Izabela KoczkodajJAK OSWOIĆ LEKCJĘ MUZEALNĄ?
Niezaprzeczalnie, wycieczki szkolne są najliczniejszą grupą odwiedzającą polskie muzea. Lekcje muzealne, znane już od wielu lat, przyciągają nauczycieli, których obowiązkiem jest realizować niewielką część programu poza murami szkoły. Wychodząc naprzeciw tym potrzebom, muzea nieustannie rozbudowują i modyfikują swoją ofertę edukacyjną.
Bogatą ofertą dysponuje również Ośrodek Edukacji Muzealnej Muzeum Łazienki Królewskie. Niestety, z powodu niedługiego czasu funkcjonowania Ośrodka wielu nauczycieli nie miało szansy w tym roku przyprowadzić swojej grupy na nasze zajęcia. Choć promocja oferty dla szkół ruszyła pełną parą już na początku roku, to wciąż wielu nauczycieli było nieufnych wobec nowej propozycji na kulturalnej mapie Warszawy – tym bardziej, że w zalewie propozycji zatytułowanych „lekcje muzealne” często trudno dokonać świadomego wyboru.
Żeby pokazać, czym nasza oferta różni się od oferty innych warszawskich muzeów, postanowiliśmy udowodnić, że lekcję muzealną można oswoić. Zaproszenie do Łazienek Letniego Uniwersytetu Nauczycieli Polonistów (którego organizatorem było Warszawskie Centrum Innowacji Edukacyjno-Społecznych) okazało się w tym wypadku pomysłem trafionym. 29 czerwca ponad 150 nauczycieli języka polskiego uczestniczyło w specjalnie dla nich przygotowanych lekcjach muzealnych.
Nasi edukatorzy mieli za zadanie tak poprowadzić zajęcia, by nie tylko przekazać wiedzę na temat epoki stanisławowskiej i Łazienek Królewskich, ale także – odsłonić nieco swojego warsztatu metodycznego. Dlatego też, nauczyciele brali udział w aktywnościach, zwykle proponowanych uczniom. Nie wszyscy uczestnicy potraktowali zadania z równym entuzjazmem – kilku z nich opowiedziało się za tradycyjnym oprowadzeniem, wielu jednak było zaskoczonych, w jak różnorodny sposób można przekazać wiedzę. Plan dnia był bardzo napięty: troje zajęć podzielonych na dwa bloki z niespełna godzinną przerwą okazało się nie lada wyzwaniem, zwłaszcza dla edukatorek, które jednak po raz kolejny udowodniły, że stanowią zespół, na którym można polegać. Pomimo, że dla kilku z nich Letni Uniwersytet był pierwszym zawodowym doświadczeniem, jeżeli chodzi o pracę z osobami dorosłymi – chyba najbardziej wymagającą grupą odbiorców, tym bardziej wymagającą, że nauczyciele to ludzie zwykle żywo zainteresowani poszerzaniem swojej wiedzy. Dlatego też żywa interakcja, wzajemna wymiana doświadczeń i dzielenie się wiedzą – to podstawa zajęć prowadzonych dla dorosłych. Edukator, prowadząc takie grupy, powinien mieć świadomość, że być może przyjdzie mu zejść z pozycji autorytetu. Dlatego cechą dobrego edukatora jest niewątpliwie umiejętność szybkiego dostosowywania się do potrzeb grupy; ważna jest również pokora wobec wiedzy i doświadczenia innych.
Głosy docierające do mnie po Letnim Uniwersytecie Nauczycieli Polonistów są przychylne: edukatorkom, które przecież spędziły ze swoimi grupami niemalże cały dzień, udało się nawiązać bliższą niż zwykle więź ze swoimi „podopiecznymi”. To pokazuje, że lekcje muzealne da się oswoić i że nie traktujemy tych, którzy do nas przychodzą, jak zwykłych „klientów”. Mam nadzieję, że kontakty, które zostały nawiązane podczas Letniego Uniwersytetu Nauczycieli Polonistów okażą się trwałe.
Letni Uniwersytet to nie jedyne przedsięwzięcie, które organizowaliśmy wraz z WCIEs-em. Kilka dni wcześniej, między innymi na terenie Łazienek, odbywały się tegoroczne Letnie Spotkania z Historią. Miałam przyjemność oprowadzić uczestników – głównie nauczycieli historii – po wnętrzach Pałacu na Wodzie. Wcześniej wzięli oni udział w grze terenowej, która rozgrywała się w przestrzeni parku. Jak się okazało, czynne zawodowo grupy dorosłych bardzo chętnie poświęcają swój czas na dokształcanie się i rozwijanie nowych pasji. Uczestnicy letnich Spotkań z Historią i Letniego Uniwersytetu Polonistów udowadniają, że hasło long-life learning nie jest jedynie pustym sloganem, lecz częścią naszej codzienności.Izabela Koczkodaj
Po co nam ta sztuka?
- artykuł autorstwa Moniki Gałkowskiej - studentki Instytutu Edukacji Artystycznej Akademii Pedagogiki Specjalnej w Warszawie. Monika interesuje się arteterapią.
Na pewno nie raz zastanawialiśmy się nad tym pytaniem - jako uczniowie biorąc udział w lekcjach plastyki, czy już jako dorośli wysyłając własne dzieci na zajęcia plastyczne lub na wystawy do muzeów.
Poszukując odpowiedzi na pytanie, dlaczego sztuka i związana z nią edukacja są tak ważne w życiu człowieka, należy cofnąć się do czasów starożytnych. Już wtedy pojawiały się pierwsze teorie o roli sztuki w wychowaniu, których twórcą i propagatorem był Platon. W jego przekonaniu sztuka była ważnym czynnikiem wzbogacającym duchowość człowieka. Na przestrzeni tysięcy lat udowodniono, że kontakt ze sztuką istotnie ma znaczący wpływ na nasz rozwój.
Po raz pierwszy o edukacji przez sztukę pisał Herbert Read. Według niego rolą sztuki nie jest zaistnienie wyłącznie jako element estetyczny wzbogacający otoczenie. Sztuka jest również bodźcem, który urochamia ukryte głęboko w człowieku instynkty, odpowiedzialne za wyrażanie siebie i poznawanie zmysłowe świata. Edukacja poprzez sztukę opiera się na interdyscyplinarności - łączy przeżywanie estetyki z aktywnością twórczą w zakresie szeroko rozumianej sztuki. Dzięki połączeniu różnych form i technik działania, może być skierowana zarówno do dzieci i młodzieży, jak i dorosłych.
Rolę sztuki w edukacji dostrzegli również Stefan Szuman, Bogdan Suchodolski, Władysław Tatarkiewicz oraz Irena Wojnar. W swoich pracach udowodnili, dlaczego warto zwrócić uwagę na rolę sztuki w wychowaniu i wspieraniu rozwoju dzieci oraz młodzieży. Pisząc o roli sztuki, odwołuję się do opracowań wymienionych autorów oraz do własnych doświadczeń ze stosowaniem oddziaływań arteterapeutycznych.
Doświadczanie sztuki wpływa na odbiór świata rzeczywistego. Sztuka często dotyka problemów lub zjawisk, na które w życiu codziennym nie zwraca się uwagi. Poznanie, doznawanie i przeżywanie dzieła sztuki nie jest możliwe bez bezpośredniego kontaktu odbiorcy z obiektem artystycznym. Bezpośrednie obcowanie ze sztuką może nieść ze sobą doświadczenia, które budują w człowieku wrażliwość, rozwijają światopogląd oraz dojrzałość w przeżywaniu emocji.
Kontakt z wytworami artystycznymi uczy więc myślenia: wyzwalając emocje, które zmuszają do refleksji, wyciągania wnisków, budowania własnych opinii. Bogactwo barw i technik wpływa na rozwój sensoryczny człowieka. Poprzez kontakt z różnorodnym przedstawieniem tematów, wyostrzają się zmnysły, rośnie wrażliwość na fakturę, kolor, kształty. Równocześnie rozwija się wrażliwość na piękno. Dostrzeganie walorów dzieła sztuki w efekcie rozwija umiejętność oceny estetycznej.
Sztuka tym samym kształtuje osobowość człowieka. Jest jedną z najbardziej dostępnych form, w których człowiek może się realizować: czy to przez odbiór dzieła, czy też tworząc dzieło. Tym samym staje się bardzo bliska człowiekowi. Odbiór dzieła sztuki (poznanie i rozpoznanie) czy też jego tworzenie, nie tylko zaspokaja ciekawośc świata, ale także wyzwala wyobraźnię i kreatywne myślenie.
Zdarza się, że człowiek dopiero przy doświadczaniu przeżyć związanych z odbiorem piękna czy brzydoty, zdaje sobie sprawę z siły swojej wyobraźni. Świadomość ta kiełkuje w postaci prostych stwierdzeń "ja bym to zrobił inaczej" lub "ten pomysł jest bez sensu, można by to było zrobić tak...". Ludzie sami są czasem zdziwieni, kiedy przekonują się o twórczej sile swojego umysłu. Sztuka porusza, wprowadzając jednocześnie odbiorcę w świat wyobraźni, w którym widz sam decyduje o tym, co widzi i co interpretuje zgodnie z własnymi przekonaniami.
Poprzez przeżywanie dzieła, identyfikowanie się z nim, wyrażanie refleksji i sądów na temat przedmiotów sztuki, człowiek staje się indywidualną, autonomiczną jednostką - kształtuje się w nim tożsamość społeczna i kulturowa, która przejawiać się będzie w stylu życia i prezentowanych przez człowieka wartościach.
Twórczość może być również narzędziem komunikacji. Za pomocą dzieła można przekazać informacje nie tylko o tym, co dzieje się wokół nas, ale również emocje i myśli, o których czasem nie jest łatwo mówić. Wykorzystując w działaniu narzędzia plastyczne, można uzyskać wiele informacji o człowieku, z którym pracujemy.
Najprostszymi narzędziami są papier, ołówek, kredki. Jeśli ich nie ma pod ręką, możemy wykorzystać zaimprowizowane środki wyrazu - rysować można palcem lub patykiem na piasku; można wykorzystać przedmioty codziennego użytku, którymi uczestnik zaaranżuje przestrzeń, tworząc swoją wizję na zadany temat; mogą to byc również elementy przyrody, które wykorzystamy organizując zajęcia w plenerze: kamienie, szyszki, liście, z których uczestnicy utworzą kompozycję.
Po wykonanej pracy uczestnicy mogą omówić stworzone dzieła, nawiązując do własnych przeżyć, dzieląc się przemyśleniami na zadany temat, wyrażając swój punkt widzenia w odniesieniu do określonego problemu. Często jednak już w trakcie działania twórczego, osoby otwierają się i opowiadają o swoich pomysłach na realizację lub emocjach związanych z ich wykonaniem.
Tego typu zajęcia mogą stanowić wstęp do analizy dzieła sztuki - po analizie własnej twórczości, łatwiej jest wczuć się w punkt widzenia artysty i szukać odpowiedzi na postawione w związku z dziełem pytania. Zajęcia mogą być również rozwinięciem analizy danego obrazu lub rzeźby, gdy po omówieniu obiektu uczestnicy mogą przedstawić emocje, które dzieło w nich wywołało.
Nierzadko okazuje się, że ktoś, kto przestał tworzyć już w dzieciństwie - bo usłyszał, że słabo rysuje - po latach odnajduje się w twórczości plastycznej. Często dzieje się tak z dziećmi, które zniechęcone porażkami lub brakiem pochwał ich twórczości, rezygnują z aktywności plastycznej. A przecież jest to ich naturalna, rozwojowa potrzeba! Każdy bowiem jest twórcą.
Edukacja przez sztukę pozwala na pobudzenie wrodzonych, indywidualnych zdolności, które czasem zostały po prostu zaniedbane. Na warsztatach artystycznych, w których wraz z dziećmi uczestniczą rodzice, można zauważyć, ile radości sprawia tworzenie dzieła nie tylko dzieciom, ale również ich rodzicom.
Edukacja przez sztukę może być także artakcyjną formą spędzania wolnego czasu. Jeśli tylko informacje, które chcemy przekazać w trakcie warsztatów dostosujemy do predyspozycji uczestników i ubierzemy w ciekawą historię, będą one niezapomnianym przeżyciem dla odbiorcy. Zastosowanie zabawowej, ludycznej formy w organizowaniu zajęć sprawia, że wartości często trudne w odbiorze, w trakcie aktywności twórczej są nabywane naturalnie. Zabawowa forma warsztatów sprzyja wyzwalaniu pozytywnych przeżyć, które później kojarzone są z wartościami omawianymi w trakcie zajęć.
Dzięki warsztatowej formie, zajęcia spełniają również funkcję integracyjną i uspołeczniającą. Uczestnicy działań artystycznych wymieniają się spostrzeżeniami, pomagają sobie, użyczają materiałów. Sprzyja to rozwijaniu kultury w komunikacji, postaw asertywnych oraz empatii i odpowiedzialności. Czynniki te składają się na dojrzałość społeczną i emocjonalną jednostki. Poprzez współdziałanie i wspólne przeżywanie między uczestnikami nawiązuje się porozumienie. Nawiązywanie pozytywnych relacji sprzyja kształtowaniu otwartej postawy wobec odmienności drugiego człowieka, jak również spontaniczności oraz twrczej postawy w życiu.
Sztuka pełni istotną rolę w życiu człowieka. Może być nie tylko wyrazem emocji i poglądów, ale również wspaniałym narzędziem do wspomagania rozwoju dzieci i młodzieży, budowania twórczej postawy, rozwijania wyobraźni. Jest także środkiem do osiągania dojrzałości i tożsamości społecznej oraz kulturowej. Jednak najważniejszym argumentem przemawiającym za wykorzystaniem sztuki w edukacji jest to, że wprowadza ona w świat wartości zupełnie niepostrzeżenie, kryjąc się w zabawie na warsztatach plastycznych, w ich radosnym przeżywaniu pośród codziennych przedmiotów i czynności.
Monika Gałkowska
Literatura:
- Chmielnicka-Plaskota A. (red.), Aktywność twórcza w edukacji i arteterapii, IEA APS - Instytut Pedagogiki Akademii Podlaskiej w Siedlcach, Warszawa 2010;
- Pankowska K. (red.), Sztuka i wychowanie. Współczesne problemy edukacji estetycznej, Wydawnictwo Akademickie Żak, Warszawa 2010;
- Popek S., Barwy i Psychika, Wydawnictwo Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej, Lublin 2008;
- Popek W. (red. wydawnicza), Twórczość - wyzwanie XXI wieku, Oficyna Wydawnicza "Impuls", Kraków 2003;
- Szuman S., Sztuka dziecka. Psychologia twórczości rysunkowej dziecka, Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne, Warszawa 1990.
Cała Sztuka w Edukacji
Poprzez teksty spróbujemy odpowiedzieć na pytanie czym jest Edukacja Artystyczna? Postaramy się przeanalizować różnice pomiędzy Edukacją Artystyczną, Sztuką w Edukacji, a Edukacją Muzealną. Jak używać tych pojęć? Jaki potencjał drzemie w edukacji poprzez sztukę? A także, zastanowimy się dlaczego tak duży nacisk stawia się na edukację przez sztukę właśnie teraz, w 21 wieku?
Artykuły z tej serii będą otwarte, pełne pytań, zachęcające do debaty wszystkich tych, dla których sztuka oraz jej edukacyjny potencjał stanowią dobro warte upowszechniania. Mamy też nadzieję, iż to szerokie zagadnienie stanie się punktem wyjścia do dyskusji ściśle na temat edukacji muzealnej. Zachęcamy do czytania i komentowania artykułów, które pojawiać się będą stopniowo w niniejszej zakładce.
Jak rozpocząć dyskusję na temat sztuki w edukacji? Czy Sztuki w Edukacji? Czy raczej … Edukacji Artystycznej? Albo edukacji poprzez sztukę? Jak mogłoby brzmieć pierwsze pytanie? Może, dlaczego edukacja poprzez sztukę jest ważna? Dlaczego warto uczyć plastyki, muzyki, chodzić do muzeów i brać udział w warsztatach plastycznych? Albo, dlaczego edukacja artystyczna jest bardziej wartościowa od edukacji obywatelskiej lub ekologicznej? Czy jest? Czy w ogóle jest godna uwagi?
MS
Jak rozpocząć dyskusję na temat sztuki w edukacji? Czy Sztuki w Edukacji? Czy raczej … Edukacji Artystycznej? Albo edukacji poprzez sztukę? Jak mogłoby brzmieć pierwsze pytanie? Może, dlaczego edukacja poprzez sztukę jest ważna? Dlaczego warto uczyć plastyki, muzyki, chodzić do muzeów i brać udział w warsztatach plastycznych? Albo, dlaczego edukacja artystyczna jest bardziej wartościowa od edukacji obywatelskiej lub ekologicznej? Czy jest? Czy w ogóle jest godna uwagi?
Gdzieś trzeba zacząć. Zacznijmy więc od pojęć.
Dwa pojęcia, które warto odróżnić, to Edukacja Artystyczna i Sztuka w Edukacji. Chcąc je zdefiniować, można odnieść się do tekstów publikowanych przez organizacje, które od lat zastanawiają się nad dziedziną i definicjami z nią związanymi, i które przez ten czas zdołały ukształtować jednolity słownik związany z tematem. UNESCO, organizacja, która już dwa razy zorganizowała światową konferencję dotyczącą Edukacji Artystycznej (w 2006 roku w Lizbonie i 2010 roku w Seulu), wyraźnie odróżnia Edukację Artystyczną od Sztuki w Edukacji. Poprzez Edukację Artystyczną UNESCO rozumie działania edukacyjne, praktyczne i teoretyczne, poświęcone muzyce, plastyce, tańcowi, teatrze i innym formom sztuki. Założeniami Edukacji Artystycznej są m.in. rozwój umiejętności artystycznych oraz wzbudzanie wrażliwości na sztukę, by móc ją doceniać.
Natomiast, Sztuka w Edukacji, to podejście do nauczania w szkołach, czy edukacji w ogóle, gdzie sztuka staje się centralnym medium służącym do uczenia i rozumienia wszystkich dziedzin naukowych. Sztuka w Edukacji to interdyscyplinarne podejście do edukacji, gdzie sztuka staje się punktem wyjścia spajającym cały program nauczania. Na przykład, używając kolorów i form pochodzących ze sztuki wizualnej i architektury można nauczać fizyki, geometrii czy biologii; albo, poprzez teatr i muzykę - języków.[1] Celem Sztuki w Edukacji jest udostępnianie korzyści płynących z kontaktu ze sztuką wszystkim uczniom w wielu dziedzinach. Jednakże, aby Sztuka w Edukacji mogła wejść w życie i stać się efektywną, wymagane byłyby znaczne zmiany w metodach nauczania oraz interdyscyplinarne sposoby kształcenia nauczycieli.
Choć Sztuka w Edukacji wydaje się być dość radykalnym podejcściem, to warto zainteresować się opiniami jej zwolenników, choćby po to, by móc czerpać argumenty za nauczaniem poprzez sztukę. W końcu, aby propagować Edukację Artystyczną, należy uzasadnić, iż faktycznie ma ona pozytywny wpływ na nauczanie i ogólny rozwój uczniów. Lista argumentów jest potrzebna, aby pokazać, iż edukacja poprzez sztukę jest faktycznie godna uwagi.
Lecz skąd potrzeba propagowania edukacji artystycznej? W jakim celu i komu należy uzasadniać, iż jest ona ważna?
Taka potrzeba nastaje często w momencie, gdy pojawiają się, na przykład, cięcia środków budżetowych przeznaczanych na edukację. Wciąż mocno zakorzeniony stereotyp o tym, iż plastyka i muzyka to mało znaczące przedmioty, które służą bardziej rozrywce niż rozwojowi, powoduje, iż edukacja artystyczna nie jest priorytetem w momencie dzielenia finansów. Nadal pozostaje niekwestionowalny fakt, iż przedmioty typu matematyka, język czy biologia są ważniejsze od muzyki i plastyki, nie wspominając pozaszkolnych aktywności, typu: kółka teatralne czy fotograficzne lub wyjścia do muzeów, teatrów, kin. Niewielka liczba godzin przeznaczana na nauczanie plastyki i muzyki w szkołach, to fakt świadczący o niskiej pozycji tych przedmiotów. Plastyka i muzyka to także przedmioty, z których uczniowie nie są rozliczani w formie testów, co automatycznie obniża ich znaczenie i spycha na dalszy plan.
Taka potrzeba nastaje często w momencie, gdy pojawiają się, na przykład, cięcia środków budżetowych przeznaczanych na edukację. Wciąż mocno zakorzeniony stereotyp o tym, iż plastyka i muzyka to mało znaczące przedmioty, które służą bardziej rozrywce niż rozwojowi, powoduje, iż edukacja artystyczna nie jest priorytetem w momencie dzielenia finansów. Nadal pozostaje niekwestionowalny fakt, iż przedmioty typu matematyka, język czy biologia są ważniejsze od muzyki i plastyki, nie wspominając pozaszkolnych aktywności, typu: kółka teatralne czy fotograficzne lub wyjścia do muzeów, teatrów, kin. Niewielka liczba godzin przeznaczana na nauczanie plastyki i muzyki w szkołach, to fakt świadczący o niskiej pozycji tych przedmiotów. Plastyka i muzyka to także przedmioty, z których uczniowie nie są rozliczani w formie testów, co automatycznie obniża ich znaczenie i spycha na dalszy plan.
To zadziwiające, iż tego typu nastawienie aktualne jest jeszcze teraz - w 21 wieku, gdy przecież na każdym kroku odczuć można potrzebę kreatywnego myślenia, myślenia łączącego różne dziedziny, działania poza schematami. Nowego typu mentalność - tę współcześnie od nas wymaganą - można rozwijać właśnie przede wszystkim poprzez edukację artystyczną, w której drzemie ogromny potencjał umożliwiający przygotowanie uczniów do funkcjonowania w dzisiejszym świecie, świecie, który na wielu polach wymaga i oczekuje od nas nowych rozwiązań.
Osoby, które wierzą w potencjał edukacji poprzez sztukę, i w ogóle edukację zgodną z duchem czasów, powinny posiadać zasób argumentów za edukacją artystyczną, które umożliwiają „walkę” o wyższą pozycję i większy dostęp do edukacji artystycznej w szkołach, a także poza nimi. Dobre argumenty nie zezwolą na cięcia budżetowe kierowane często w tę „słabą i bezbronną” dziedzinę. Jednocześnie, racje muszą być przedstawiane w taki sposób, aby tworzyć dialog pomiędzy nauczycielami, rodzicami, urzędnikami, ludźmi ustanawiającymi prawo, pozwalający na ogólne zrozumienie wagi edukacji artystycznej dla rozwoju każdego z nas.
Nie możemy pozwolić, by naszej uwadze umknęły takie talenty:
Ciąg dalszy artykułu już wkrótce…
[1] Road Map for Arts Education. The World Conference on Arts Education: Building Creative Capacities for the 21st Century, Lisbon, 6-9 March 2006, s 8.