czwartek, 26 czerwca 2014

STREFA CISZY ROYAL ŁAZIENKI MUSIC FESTIVAL




Hałas stracił, być może, swoją moc rażenia. Cisza nie.”
Dan Warburto


Do opisu ciszy używamy dźwięków. Logicznym wydaje się, że cisza to brak dźwięków. Jednak nie. Nieobecność jednych dźwięków sprawia, że słuch sięga głębiej i wydobywa na wierzch ukrytą warstwę dźwiękową. Czy w takim razie cisza w ogóle istnieje? A może jest tak, że istnieje ona tylko w pewnym kontekście? Że jest stanem „pomiędzy” – ulotnym momentem, w którym zaczynamy słyszeć dźwięki delikatne, niezwykłe, fascynujące, jakby z innego świata – świata ciszy. Taką właśnie przestrzenią staje się Ogród Łazienek Królewskich podczas Festiwalu Strefa Ciszy (21.06-20.07). Wchodząc z miejskiego zgiełku na teren Ogrodu, zanurzmy się w ciszę, która pozwoli nam usłyszeć muzykę delikatnie rozbrzmiewającą w pełnej harmonii z otaczającą naturą. Wsłuchajmy się zatem w tę „ciszę” - skrywa ona niezliczone skarby, które odnajdą Państwo podczas drugiej edycji Festiwalu Strefa Ciszy. Po za koncertami plenerowymi podczas Festiwalu będą odbywać się również inspirujące warsztaty rodzinne, sobotnie happeningi i inne ciekawe wydarzenia edukacyjne. 

Zapraszamy!









fot. Paweł Czarnecki
projekt plakatu: Michał Batory

środa, 4 czerwca 2014

Peripatos. Philosophical Walk



Peripatos. Philosophical Walk

Czy można być niewolnikiem z natury? ­– filozofia praktyczna Arystotelesa



28 maja żywioły, elementy czy też pierwiastki podksiężycowe potraktowały nas dość nielitościwie, było zimno jak w psiarni. Łazienki są jednak gościnnym miejscem, więc już po chwili siedzieliśmy w wygodnej sali konferencyjnej w Podchorążówce zanurzeni w oparach malinowej herbaty. Rozpoczęliśmy jak zwykle od podkreślenia głębokich różnic dzielących nasze pojmowanie świata i naszą pojęciowość od rzeczywistości antycznych Greków. Etyka Arystotelesa różni się od nowożytnej moralności, jest bowiem bardziej sztuką dobrego życia, niż kodeksem nakazów, zakazów i powinności. Grecy nie znali współczucia dla słabszych, nie dostrzegali wartości w cierpieniu i nie uznawali absolutnej ceny każdej jednostki ludzkiej. Arystotelesowskie pojmowanie „dobra” również nie miało moralnego charakteru, „dobrem” zdaniem Stagiryty jest po prostu to, do czego ludzie dążą. Dóbr zatem jest wiele i Arystoteles, aby wprowadzić w to jakiś ład, podzielił je na dwa rodzaje oddzielając te, do których dążymy ze względu na coś innego, od pozostałych, które same w sobie są naszym ostatecznym celem i nie prowadzą już donikąd dalej. Tę drugą, ważniejszą kategorię Arystoteles nazwał eudajmonią. Termin ten, przekładany zazwyczaj jako „szczęście”, ma jeszcze co najmniej dwa inne źródłowe znaczenia – właściwe rozeznanie w świecie i życiowe powodzenie. Aby osiągnąć eudajmonię, trzeba spełnić szereg warunków, Arystoteles wymienia między innymi dojrzałość, zdrowie, niezależność materialną, pozycję społeczną i mądrość. Niezwykle ważna jest też kwestia ustroju państwowego, w jakim żyjemy – Grecy uważali bowiem, że ludzka dusza odzwierciedla strukturę polis, w której dorasta obywatel. Dlatego właśnie Platon i Arystoteles krytykowali demokrację, która jako ustrój pluralistyczny wychowywała obywateli chaotycznych, rozproszonych, niepotrafiących panować nad swoimi emocjami i zachciankami. Człowiek taki jest według Arystotelesa niewolnikiem z natury, jest niezdolny do eudajmonii i nie uczestniczy w logosie, racjonalnym porządku świata. Potrafi jedynie wypełniać polecenia, nie umie zaś sam stawiać sobie celów. Na zakończenie próbowaliśmy przerzucić most między światem antycznej Hellady i naszymi czasami zastanawiając się, czy również i dziś istnieją ludzie, którzy nie potrafią samodzielnie określić, co jest dla nich najważniejsze i są kierowani wyłącznie przez rozmaite „polecenia” przychodzące z zewnątrz.



Było to już ostatnie spotkanie w naszym tegorocznym cyklu. Dziękuję bardzo wszystkim peripatetikoi za wspaniałe chwile spędzone razem, dziękuję też za uwagę czytelnikom tego bloga i zapraszam wszystkich na kolejne spotkania filozoficzne w Łazienkach Królewskich.



Prowadzący Marcin Rychter
www.kronos.org.pl









Can one be a slave by nature? – Aristotle’s practical philosophy



On the 28th of May the sublunary elements were merciless on us – the weather was damp and it was cold as hell. Fortunately Łazienki is a very hospitable place, so very soon we were sitting in the nice conference room in Podchorążówka sipping aromatic raspberry tea. As usually we started by stressing the vast differences between the world of the ancient Greeks and our own times. Aristotle’s ethics, unlike modern morality, does not deal with duties, sins, intentions or good and bad will – it is rather the art of good living. The Ancients did not know compassion for the weak, they did not see any possible good in suffering, nor did they recognize the absolute value of every human being. Aristotle's conception of good was also of a non-moral character – good was for him just the goal of people’s efforts. Therefore it seems that there are many goods and Aristotle divided them into two categories: the ones that serve us as means for achieving different goals and the goods that are worthy of pursuing for their own sake and are not means towards something else. The goods of the second category are called eudaimonia. This Greek term, translated usually as happiness, meant also behaving well and faring well. In order to achieve eudaimonia we have to meet some preliminary conditions, among which there are maturity, health, economical stability, social status and wisdom. A very important factor for reaching eudaimonia is also the political constitution of polis. The Greeks believed that the soul of the citizens reflected the structure of the polis (city-state) in which they lived. This is the reason why Plato and Aristotle, both citizens of democratic Athens, were also bitter critics of democracy. The democratic state is essentially pluralistic, so the souls of its citizens tend to be chaotic, disorderly and unable to develop self-mastery over their passions and drives. This sort of man according to Aristotle is a slave by nature, he remains outside the logos (the rational order of the world) and cannot achieve eudaimonia. A slave can only follow the commands of his master and is unable to set his own goals for himself. In our closing remarks we tried to bridge the gap between the Antiquity and the present times by asking the question whether today there are also people who cannot set their own goals and pursue them, but are fully controlled by various “commands” coming from the outside.



It was the last meeting in our series this year. I would like to thank all the peripatetikoi for the marvelous time we spent together. I would also like to thank all the readers of this blog for their attention and invite everybody to future philosophical events in Łazienki.


Host Marcin Rychter
www.kronos.org.pl

poniedziałek, 2 czerwca 2014

Konsultacje społeczne_projekt wolontariacki

Za nami cały miesiąc konsultacji! 
Nasze dzielne wolontariuszki - bez względu na pogodę - spotykały się z Państwem w Łazienkach aby zebrać opinie dotyczące projektu Ogród XXI wieku z pawilonem wystawowym.



W sumie 13 wolontariuszek zrealizowało kilkaset ankiet!
Gratulujemy i dziękujemy wszystkim, którzy zgodzili się wziąć udział w badaniu. 
Dziś przyszedł czas na wstępne podsumowania i zebranie wrażeń wolontariuszek, które uważnie wsłuchiwały się w Państwa opinie, wrażenia i pomysły związane z projektem.





 


Wszystkich, którzy chcą włączyć się w dyskusję na temat Ogrodu XXI wieku... zapraszamy tutaj.